Detektywi tropią wraz z ZUS lewe zwolnienia lekarskie

Z danych ZUS wynika, że zwolnienia lekarskie kosztują go 10 mld zł rocznie: 5 mld wypłacają chorym pracodawcy, którzy ponoszą koszty wynagrodzenia za maksymalnie 33 dni choroby w roku. Na jednego pracownika przypada w Polsce średnio 37 dni chorobowego rocznie. Co wtedy kiedy zwolnienie jest „lewe” a pracownik wcale nie jest chory?

Sam ZUS kontroluje chorych pracowników. Robią to też pracodawcy a coraz częściej firmy detektywistyczne.

USTALANIE PRAWDY

Pracodawca podejrzewa, że w czasie zwolnienia lekarskiego podwładny dorabia w innej firmie. Czy w tej sytuacji ma prawo wysłać upoważnioną osobę, która w jego imieniu to sprawdzi?

Tak. W każdym przypadku, gdy pracodawca ma wątpliwości co do prawidłowości korzystania przez pracownika ze zwolnienia lekarskiego, może przeprowadzić własne dochodzenie. W pierwszej kolejności stosowne informacje i wyjaśnienia powinien uzyskać bezpośrednio od chorego. Nie jest to jednak element konieczny przy podejmowaniu dalszych inicjatyw kontrolnych czy stosowaniu sankcji wobec etatowca. Przepisy umożliwiają zatrudniającym ponad 20 pracowników skontrolowanie prawidłowości wykorzystywania zwolnień lekarskich. Polega to na ustaleniu, czy w okresie orzeczonej niezdolności do pracy ubezpieczony:

Niestety, w Polsce jest duże społeczne przyzwolenie na chorowanie przez… symulowanie. O ile jednak w tzw. budżetówce mało kto się nieobecnościami przejmuje, o tyle w prywatnych firmach jest dokładnie na odwrót. Z prostego powodu – szumne zapowiedzi odchudzania administracji publicznej kończą się niczym, a w prywatnym biznesie jak już się kto bierze do „restrukturyzacji” – nie ma zmiłuj! Choć i tu zwolnienia lekarskie docierają do adresatów zwykle szybciej niż wypowiedzenia.

Takie kontrole są dozwolone przez prawo, gdy pracodawca zatrudnia ponad 20 pracowników.

Jak skontrolować chorych pracownika czy:

– nie wykonuje pracy zarobkowej,

– nie wykorzystuje zwolnienia lekarskiego od pracy w sposób niezgodny z jego celem.

Aby przeprowadzić taką kontrolę, do chorego można wysłać innego pracownika. W tym celu należy mu wystawić imienne upoważnienie, które uprawnia go do wykonywania kontroli również w miejscu zamieszkania, miejscu czasowego pobytu lub miejscu zatrudnienia osoby kontrolowanej. Jeśli potwierdzą się wątpliwości, kontrolujący sporządza protokół, w którym podaje, na czym polegało nieprawidłowe wykorzystanie zwolnienia lekarskiego. Sprawdzany pracownik może wnieść uwagi do takiego protokołu.

Ponadto zatrudniający ponad 20 pracowników sam dokonuje kontroli formalnej zaświadczenia lekarskiego, sprawdzając czy:

– nie zostało sfałszowane,

– zostało wydane zgodnie z przepisami w sprawie zasad i trybu wystawiania zaświadczeń lekarskich.

Gdy podejrzewa fałszerstwo, wątpliwości wyjaśnia u lekarza, który wydał e-ZLA.

FIKCYJNA CHOROBA

Szef podejrzewa, że stan zdrowia pracownika nie uzasadniał wystawienia mu zwolnienia lekarskiego. Czy sam może skontrolować jego stan zdrowia?

Nie. Pracodawca nie jest uprawniony ani nie ma nawet odpowiednich instrumentów, aby skontrolować, czy pracownik jest uprawniony do korzystania ze zwolnienia lekarskiego przez weryfikowanie jego stanu zdrowia. Niedopuszczalne byłoby zatem zlecenie przez niego zbadania pracownika np. u lekarza zakładowego.

Natomiast pracodawca, który powziął wątpliwości co do tego, czy dolegliwości zatrudnionego faktycznie uprawniają go do korzystania ze zwolnienia lekarskiego, może zgłosić do ZUS żądanie przeprowadzenia kontroli prawidłowości orzeczenia o czasowej niezdolności pracownika do pracy lub prawidłowości wystawienia zwolnienia lekarskiego. Taką kontrolę przeprowadza lekarz orzecznik ZUS, który może:

– przeprowadzić badanie lekarskie ubezpieczonego:

– w wyznaczonym miejscu,

– w miejscu jego pobytu,

– skierować ubezpieczonego na badanie specjalistyczne przez lekarza konsultanta ZUS,

– zażądać od wystawiającego zaświadczenie lekarskie udostępnienia dokumentacji medycznej o ubezpieczonym stanowiącej podstawę wydania zaświadczenia lekarskiego lub udzielenia wyjaśnień i informacji w sprawie,

– zlecić wykonanie badań pomocniczych w wyznaczonym terminie.

Podczas kontroli pracownik musi udostępnić swoją dokumentację medyczną lekarzowi przeprowadzającemu jego badanie kontrolne. Jeśli uniemożliwi badanie lub nie dostarczy posiadanych wyników we wskazanym przez ZUS terminie, zwolnienie lekarskie traci ważność od dnia następującego po tym terminie.

ZUS SKRÓCI ZWOLNIENIE

ZUS skontrolował stan zdrowia pracownika. Okazało się, że wcale nie jest chory. Czy może mu skrócić zwolnienie?

Tak. Takie uprawnienie ma lekarz orzecznik ZUS po analizie dokumentacji medycznej i przeprowadzeniu badania pracownika. Sprowadza się to do określenia wcześniejszej daty ustania niezdolności do pracy niż orzeczona w zaświadczeniu lekarskim przedstawionym przez etatowca. W takim przypadku za okres od tej daty zaświadczenie lekarskie traci ważność. Po wydaniu takiego orzeczenia lekarz orzecznik wystawia zaświadczenie, które jest traktowane na równi z zaświadczeniem o braku przeciwwskazań do pracy na określonym stanowisku wydanym w myśl art. 229 § 4 kodeksu pracy. To zaświadczenie pracownik musi przekazać pracodawcy. W opisanych przypadkach ZUS wydaje też decyzję o utracie prawa pracownika do zasiłku i doręcza ją pracodawcy.

AKTYWNOŚĆ W CZASIE NIEDOMAGAŃ

Pracodawca dowiedział się, że jego podwładny, który z powodów gastrologicznych jest na zwolnieniu lekarskim, w rzeczywistości pracuje na budowie domu brata. Nie otrzymuje za to jednak żadnego wynagrodzenia. Czy w takiej sytuacji można wyciągnąć wobec niego konsekwencje służbowe?

Tak. Wykonywanie pracy zarobkowej w czasie zwolnienia lekarskiego lub prowadzenie w tym okresie własnej działalności gospodarczej to najbardziej drastyczne przejawy naruszania tego zwolnienia. Jeśli praca świadczona w czasie choroby jest identyczna z tą, której niezdolność wykonywania pracownik wykazał zaświadczeniem od lekarza, to ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, uprawniające szefa do rozwiązania umowy bez wypowiedzenia, będzie zwykle łatwe do wykazania. Większym problemem jest zakwalifikowanie zachowań, które nie dotyczą pracy zarobkowej, pozornie nie mają związku z pracą, ale wpływają na zdrowie pracownika. Jednak również w tych przypadkach można uznać, że etatowiec ciężko narusza swoje podstawowe obowiązki. Jeśli zwolnienie jest fikcyjne, a pracownik jest zdrowy, oczywiste jest uznanie, że narusza interes pracodawcy, nie wykonując pracy tylko inne czynności i pobierając za to wynagrodzenie (a następnie zasiłek). Możliwość zastosowania za takie zachowanie najcięższej sankcji w postaci rozwiązania umowy bez wypowiedzenia z winy pracownika nie budzi jakichkolwiek wątpliwości.

PRACA BEZ SANKCJI

Czy mogą się zdarzyć sytuacje, że pracownik będzie pracował zarobkowo w czasie zwolnienia lekarskiego i nie będzie to dawało podstaw do stosowania wobec niego sankcji?

Takie przypadki są możliwe. Sąd Najwyższy w wyroku z 19 stycznia 1998 r. (I PKN 486/97) uznał, że ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych nie stanowi wykonywanie w czasie zwolnienia chorobowego pracy, która nie jest sprzeczna z zaleceniami lekarskimi. Może tak być, gdy w trakcie tego zwolnienia pracownik wykonuje lekkie prace, które nie pogarszają jego stanu zdrowia. Do naruszania obowiązków nie dojdzie też przez wykonywanie pracy o charakterze zupełnie odmiennym od tej, którą świadczy u pracodawcy, u którego korzysta ze zwolnienia lekarskiego, gdy stan zdrowia nie przeszkadza wykonywaniu takich prac. Przykładowo operator specjalistycznej maszyny ma złamaną rękę i założony gips, nie może jej obsługiwać i dlatego ma zwolnienie lekarskie. W tym czasie natomiast dorabia na podstawie zlecenia jako przewodnik wycieczek. W żaden sposób takie zajęcie, mimo że ma charakter zarobkowy, nie narusza jego obowiązków pracowniczych, nie szkodzi interesom pracodawcy i nie wydłuża okresu niezdolności do pracy.

CHORY MUSI DBAĆ O SIEBIE

Pracownik jest faktycznie chory, zwolnienie jest uzasadnione względami medycznymi, a chory zamiast leżeć i kurować się, wykonuje różne inne czynności.

Czy także za to można go zwolnić?

Takiego pracownika też można pozbawić posady. Zwolnienie lekarskie ma bowiem służyć odzyskaniu zdrowia i pełnej zdolności do pracy. Wykonywanie innych czynności podczas okresu przewidzianego na leczenie prowadzi najczęściej do przedłużenia okresu niezdolności do pracy. Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach stwierdzał, że w interesie pracodawcy, ze względów organizacyjnych i finansowych z uwagi na obowiązek wypłaty pracownikowi niezdolnemu do pracy wskutek choroby wynagrodzenia gwarancyjnego leży to, aby jak najszybciej odzyskał on zdolność do pracy. Nie stosując się do zaleceń medycznych, pracownik postępuje sprzecznie ze swoimi obowiązkami, takimi jak lojalność wobec pracodawcy, świadczenie pracy i usprawiedliwianie nieobecności. Szef może zatem samodzielnie ocenić, czy jego podwładny wykorzystuje zwolnienie lekarskie zgodnie z przeznaczeniem i go nie nadużywa. Podejmowanie czynności, które mogą zniweczyć cel zwolnienia chorobowego, jakim jest odzyskanie zdolności do pracy, można zakwalifikować jako ciężkie naruszanie podstawowych obowiązków przez pracownika, co uprawnia do jego dyscyplinarnego zwolnienia. Jednak nie każdy przypadek naruszania zwolnienia lekarskiego w takich okolicznościach daje prawo do wyciągnięcia tak surowych konsekwencji wobec pracownika. Stwierdzenie dopuszczenia się ciężkiego naruszenia obowiązków służbowych wymaga bowiem przypisania pracownikowi winy co najmniej w postaci rażącego niedbalstwa (por. wyrok SN z 21 października 1999 r., I PKN 308/99). Z reguły takie zachowania będą jednak dostatecznie doniosłą przyczyną wypowiedzenia.

NIE CZAS NA WCZASY

Nie mogąc otrzymać w wybranym okresie urlopu wypoczynkowego, wielu pracowników pomaga sobie, uzyskując od lekarza zwolnienie chorobowe. Czy szef, który się o tym dowie, może ich zwolnić?

Oczywiście. Sąd Najwyższy od dawna zdecydowanie wypowiada się w tej sprawie. Nawet wtedy gdy z zalecenia wynika, że pracownik korzystający ze zwolnienia lekarskiego może chodzić, jego udział w trakcie tego zwolnienia w wycieczce zagranicznej, szczególnie objazdowej, pozwala na stwierdzenie, iż pracownik naruszył ze swojej winy obowiązki pracownicze w stopniu skutkującym rozwiązanie z nim stosunku pracy bez wypowiedzenia (por. wyrok SN z 13 czerwca 1985 r. (I PR 37/85).

SN zauważył, że osoba taka wykorzystuje zwolnienie lekarskie do celów typowo wypoczynkowych, a nie dla poratowania zdrowia. Podstawy do pozbawienia etatu będą tym bardziej uzasadnione, gdy pracownik wcale nie był niezdolny do pracy, a orzeczenie lekarskie o tym uzyskał podstępem, przekupstwem lub w inny nielegalny sposób. Takie działanie wprost przesądzałoby o wykorzystywaniu zwolnienia lekarskiego w celu uchylania się od obowiązku świadczenia pracy.

Od tej zasady istnieje jednak wyjątek. Pracownik ma prawo w czasie zwolnienia lekarskiego wyjechać w celu poprawy zdrowia np. do sanatorium czy miejscowości z odpowiednim klimatem (w góry lub nad morze) i niekiedy wprost wynika to z zaleceń lekarskich.

DOPUSZCZALNE INNE ZAJĘCIA

Co jeszcze może robić podwładny w czasie zwolnienia lekarskiego, nie narażając się na dyscyplinarkę?

Sąd Najwyższy wymienił kilka takich zajęć. Przykładowo są to: uczestnictwo podczas zwolnienia lekarskiego w grze sportowej czy udział we własnym ślubie. Dopuszczalne są także czynności niezbędne życiowo, np. wyjście do apteki, po zakupy czy na krótki spacer.

Nowsze orzecznictwo uznaje natomiast, że do takich niezbędnych czynności nie zaliczają się kilkugodzinne zakupy w galerii handlowej czy gra na automatach. Co do zasady SN przyjmuje, że udział w zajęciach szkolnych zwykle nie świadczy o naruszaniu podstawowych obowiązków pracowniczych. W konkretnych sytuacjach można jednak uznać, że było inaczej. Przykładowo uczestniczenie w kursie przez nieobecnego w pracy zatrudnionego, któremu lekarz zalecił leżenie w domu, przedłużające czas korzystania ze zwolnienia, może świadczyć o naruszaniu podstawowych obowiązków pracowniczych. Ocena naganności zachowania pracownika przy jego konkretnej aktywności musi zawsze uwzględniać charakter schorzenia, które spowodowało niezdolność do pracy oraz zalecany sposób leczenia. W pierwszej kolejności szef powinien sprawdzić, czy zgodnie z zaleceniem lekarskim na wystawionym zwolnieniu ZUS ZLA pracownik w okresie leczenia ma leżeć. Jednak również wtedy, gdy w tym dokumencie wskazano, że pacjent może chodzić, w konkretnych okolicznościach jego zachowanie sprzeczne z zaleceniami lekarskimi będzie uznane za nadużywanie zwolnienia.

podstawa prawna: rozporządzenie ministra pracy i polityki socjalnej z 27 lipca 1999 r. w sprawie w sprawie szczegółowych zasad i trybu kontroli prawidłowości wykorzystywania zwolnień lekarskich od pracy oraz formalnej kontroli zaświadczeń lekarskich (DzU nr 65, poz. 743)

podstawa prawna: art. 52 § 1 pkt 1 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (tekst jedn. DzU z 2016 r., poz. 1666)

Zwolnienie lekarskie ma służyć jak najszybszemu powrotowi etatowca do zdrowia. Niektórzy zatrudnieni wykorzystują je jednak do pracy, wakacji czy ochrony przed utratą posady. Pracodawca może to sprawdzić.

Musi jednak wiedzieć, jak skontrolować sprytnych chorych i które naruszenia w tym zakresie pozwalają zastosować sankcje, łącznie z rozwiązaniem umowy.

– Pracodawca może wykonać kontrole samodzielnie, upoważnić pracownika albo inną osobę – wyjaśnia Katarzyna Sarek-Sadurska z kancelarii Raczkowski Paruch.

Firmy korzystają z tego uprawnienia, bo nieuzasadnione zwolnienia to ok. 12 proc. wszystkich przedłożonych. Katarzyna Sarek-Sadurska zna przypadek pracownika, który podczas „choroby” uczestniczył w zawodach sportowych.

Z danych ZUS wynika, że zwolnienia lekarskie kosztują go 10 mld zł rocznie: 5 mld wypłacają chorym pracodawcy, którzy ponoszą koszty wynagrodzenia za maksymalnie 33 dni choroby w roku. Na jednego pracownika przypada w Polsce średnio 37 dni chorobowego rocznie.

Z lewymi zwolnieniami walczy też ZUS. Od stycznia do września 2016 r. przeprowadził 431,5 tys. kontroli. Ich efektem było 17,1 tys. decyzji wstrzymujących wypłatę zasiłków na 12,7 mln zł.

Lekarzowi, który wystawia tzw. lewe zwolnienie, grozi odpowiedzialność karna i dyscyplinarna. Skala zjawiska nie jest jednak znana.

– W takich sytuacjach pacjent się nie skarży, bo zaświadczenie wystawiane jest za jego przyzwoleniem – mówi Grzegorz Wrona, naczelny rzecznik odpowiedzialności zawodowej.

Przyznaje jednak, że zdarzają się lekarze, którzy prywatną praktykę sprowadzają do odpłatnego wystawiania L4. Było tak chociażby w głośnej sprawie łódzkiej lekarki wystawiającej zwolnienia adwokatom czy lekarki z Sosnowca, której prokuratorzy postawili 1018 zarzutów.

ZUS ma możliwość cofnięcia lekarzowi uprawnień do wystawiania zwolnień lekarskich, jeśli są kwestionowane i korygowane przez lekarzy orzeczników Zakładu.

Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ZUS, wyjaśnia, że zdarza się to jednak bardzo rzadko. Takich przypadków jest raptem kilka rocznie. W poważnych sprawach ZUS może zawiadomić prokuraturę.

Od szeregu lat notujemy 10 proc. kwestionowanych zwolnień lekarskich w skali roku – poinformował w programie #RZECZoPRAWIE Radosław Milczarski z biura prasowego ZUS.

Jak wyjaśnił, kontrole przebiegają dwutorowo. – Jak spędzamy zwolnienia lekarskie (kontrola w domu) oraz sprawdzamy orzecznictwo lekarskie (wezwanie chorego przed komisję lekarską) – mówił Milczarski.

Jak przy tym zaznaczył, nie ma znaczenia ile trwa choroba, znaczenie ma to, czy pracownik często udaje się na krótkotrwałe zwolnienia.

– Przede wszystkim gros tego typu przypadków zdarza się wśród pracowników, rzadziej z umów zleceń czy u jednoosobowych przedsiębiorców – mówił ekspert. Dodał, że większość kontroli zwolnień L4 to działania z inicjatywy ZUS.

Wyspecjalizowane firmy sprawdzają, co pracownicy robią na zwolnieniach lekarskich.

Pracownik na zwolnieniu kosztuje, a nadużywanie L4 to plaga. Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan, wyliczył, że lewe zwolnienia kosztują rocznie firmy ok. 1,5 mld zł. Pracodawcy zlecają więc sprawdzanie, co ich pracownicy robią podczas zwolnień lekarskich.

Wynajęty kontroler nie tylko odwiedza pracownika w jego miejscu zamieszkania, ale także analizuje jego aktywność w mediach społecznościowych.

– Szczególnie sprawdzamy, czy nie wykorzystują zwolnienia w niezgodny z przeznaczeniem sposób, na przykład na podjęcie dodatkowej pracy – mówi Mikołaj Zając, prezes firmy Conperio.

Takie kontrole są dozwolone przez prawo, gdy pracodawca zatrudnia ponad 20 pracowników.

– Pracodawca może wykonać kontrole samodzielnie, upoważnić pracownika albo inną osobę – wyjaśnia Katarzyna Sarek-Sadurska z kancelarii Raczkowski Paruch.

Firmy korzystają z tego uprawnienia, bo nieuzasadnione zwolnienia to ok. 12 proc. wszystkich przedłożonych. Katarzyna Sarek-Sadurska zna przypadek pracownika, który podczas „choroby” uczestniczył w zawodach sportowych.

Z danych ZUS wynika, że zwolnienia lekarskie kosztują go 10 mld zł rocznie: 5 mld wypłacają chorym pracodawcy, którzy ponoszą koszty wynagrodzenia za maksymalnie 33 dni choroby w roku. Na jednego pracownika przypada w Polsce średnio 37 dni chorobowego rocznie.

Z lewymi zwolnieniami walczy też ZUS. Od stycznia do września 2016 r. przeprowadził 431,5 tys. kontroli. Ich efektem było 17,1 tys. decyzji wstrzymujących wypłatę zasiłków na 12,7 mln zł.

Lekarzowi, który wystawia tzw. lewe zwolnienie, grozi odpowiedzialność karna i dyscyplinarna. Skala zjawiska nie jest jednak znana.

– W takich sytuacjach pacjent się nie skarży, bo zaświadczenie wystawiane jest za jego przyzwoleniem – mówi Grzegorz Wrona, naczelny rzecznik odpowiedzialności zawodowej.

Przyznaje jednak, że zdarzają się lekarze, którzy prywatną praktykę sprowadzają do odpłatnego wystawiania L4. Było tak chociażby w głośnej sprawie łódzkiej lekarki wystawiającej zwolnienia adwokatom czy lekarki z Sosnowca, której prokuratorzy postawili 1018 zarzutów.

ZUS ma możliwość cofnięcia lekarzowi uprawnień do wystawiania zwolnień lekarskich, jeśli są kwestionowane i korygowane przez lekarzy orzeczników Zakładu.

Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ZUS, wyjaśnia, że zdarza się to jednak bardzo rzadko. Takich przypadków jest raptem kilka rocznie. W poważnych sprawach ZUS może zawiadomić prokuraturę.

– Od szeregu lat notujemy 10 proc. kwestionowanych zwolnień lekarskich w skali roku – poinformował w programie #RZECZoPRAWIE Radosław Milczarski z biura prasowego ZUS.

– Przede wszystkim gros tego typu przypadków zdarza się wśród pracowników, rzadziej z umów zleceń czy u jednoosobowych przedsiębiorców – mówił ekspert. Dodał, że większość kontroli zwolnień L4 to działania z inicjatywy ZUS.

Rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia

Art. 52. § 1. Pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie:

1) ciężkiego naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych;

2) popełnienia przez pracownika w czasie trwania umowy o pracę przestępstwa, które uniemożliwia dalsze zatrudnianie

go na zajmowanym stanowisku, jeżeli przestępstwo jest oczywiste lub zostało stwierdzone prawomocnym wyrokiem;

3) zawinionej przez pracownika utraty uprawnień koniecznych do wykonywania pracy na zajmowanym stanowisku.

  • 2. Rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika nie może nastąpić po upływie 1 miesiąca od

uzyskania przez pracodawcę wiadomości o okoliczności uzasadniającej rozwiązanie umowy.

  • 3. Pracodawca podejmuje decyzję w sprawie rozwiązania umowy po zasięgnięciu opinii reprezentującej pracownika

zakładowej organizacji związkowej, którą zawiadamia o przyczynie uzasadniającej rozwiązanie umowy. W razie zastrzeżeń

co do zasadności rozwiązania umowy zakładowa organizacja związkowa wyraża swoją opinię niezwłocznie, nie później

jednak niż w ciągu 3 dni.

Czy przedsiębiorcy mogą przeciwdziałać nadużywaniu zwolnień lekarskich przez zatrudnionych?

Oczywiście. Pracownik, który zbyt często korzysta z takich przerw w pracy, może z tego powodu stracić etat w trybie wypowiedzenia. Jako uzasadnioną przyczynę zwolnienia szef podaje wówczas dezorganizację pracy firmy przez częste absencje pracownika. Powinni więc zdawać sobie z tego sprawę zatrudnieni, którzy zbyt często korzystają ze zwolnień lekarskich.

A co z zatrudnionymi, którzy uciekają w chorobę przed zbliżającym się wymówieniem?

To są bardzo trudne przypadki. Bywa, że taka osoba latami miga się od pracy, przez cały czas pobierając zasiłek chorobowy z ZUS. 

Jak to możliwe?

 Pracownik może przebywać na zwolnieniu lekarskim przez maksymalnie 182 dni, kiedy jest chroniony przed zwolnieniem z etatu. Jeśli po tym okresie uzyska prawo do świadczenia rehabilitacyjnego, ochrona wydłuża się o kolejne trzy miesiące. Zdarza się, że po upływie tych 182 dni pracownik robi dzień przerwy między kolejnymi zwolnieniami, np. na weekend czy nawet bierze dzień urlopu na żądanie, i dostarcza kolejne zwolnienie opiewające na inną jednostkę chorobową. Wówczas może korzystać z zasiłków przez następne 182 dni. Rekordziści żyją latami na koszt firm i państwa. Wtedy tylko sprawna i niezapowiedziana kontrola może przerwać takie nadużycia.

A czy ZUS ma prawo skontrolować lekarza, który wystawia takie wątpliwe zwolnienia?

Trzeba odróżnić dwie przesłanki pozwalające podważyć zwolnienie lekarskie. Pierwsza to wykorzystanie go niezgodnie z jego przeznaczeniem czy wykonywanie w tym czasie pracy zarobkowej. W takim przypadku nieuprzedzone kontrole może prowadzić pracodawca albo ZUS.

Inną sprawą jest sprawdzenie, czy chory pracownik nadal jest niedysponowany. Aby doszło do uzdrowienia przebywającego na zwolnieniu lekarskim pracownika, musi on zostać wezwany do lekarza orzecznika ZUS i to ten lekarz może uznać, że ustała choroba, która stanowiła podstawę wystawienia zwolnienia. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby etatowiec pozbawiony zwolnienia jeszcze tego samego dnia zgłosił się nawet do tego samego lekarza po kolejne, na następny okres.

 W jaki sposób pracodawca albo ZUS mogą bronić się przed takimi praktykami medyków? 

Niestety, nie ma żadnych środków zaradczych. Przepisy nie zawierają ograniczeń dla lekarzy co do liczby wystawianych przez nich zwolnień pacjentom. Poza tym pracownik zawsze może podać, że doszło u niego do pogorszenia stanu zdrowia. 

A co się dzieje, gdy kontroler przychodzi od mieszkania pracownika i go tam nie zastaje, następnie ponawia próbę i chorego wciąż nie ma w domu? 

W takich przypadkach trzeba uważać z przedwczesnym pozbawieniem pracownika prawa do świadczenia w czasie choroby. Chory zawsze może się tłumaczyć, że w czasie kontroli był u lekarza albo wyszedł do apteki lub po niezbędne zakupy spożywcze.

Trzeba jednak pamiętać, że pracownik ma obowiązek podać lekarzowi wystawiającemu zwolnienie dokładny adres, pod którym będzie przebywał w czasie choroby. Wiele osób o tym zapomina i później przenosi się np. do innego miejsca. Robią to na własne ryzyko. W ten sposób mogą stracić prawo do świadczenia, jeśli nie będą w stanie udowodnić, że korzystali ze zwolnienia zgodnie z jego przeznaczeniem.